8,35 mln wypożyczeń i coraz dłuższe trasy – Nextbike podsumowuje rok

Sezon rowerów publicznych 2025 przyniósł w Polsce ponad 8,35 mln wypożyczeń, realizowanych w 80 miastach. To kolejny rok, w którym liczba przejazdów utrzymuje się na wysokim i stabilnym poziomie. Dane z systemów pokazują jednak coś więcej niż tylko trwałość popularności roweru miejskiego – rośnie znaczenie podróży dojazdowych, a średnie trasy pokonywane przez użytkowników wydłużają się. Rower coraz wyraźniej staje się codziennym środkiem komunikacji, a nie jedynie dodatkiem do miejskiej mobilności.

Rower w centrum codziennych podróży

Według danych Nextbike w 2025 roku z systemów rowerowych skorzystało około pół miliona użytkowników, którzy pokonali łącznie 23 miliony kilometrów i spędzili na rowerach aż 234 miliony minut. To wartości, które jeszcze kilka lat temu byłyby trudne do wyobrażenia – podobnie jak fakt, że w największych polskich miastach rower wszedł już do modal split na poziomach, które można porównywać z dojrzałymi systemami zachodnioeuropejskimi. Jak zauważa Marcin Sałański, rzecznik prasowy Nextbike Polska:

– Rower nie ma się już czego wstydzić przed samochodem czy komunikacją zbiorową. W Warszawie udział ruchu rowerowego to dziś około 8%, a we Wrocławiu 5%. Kiedy startowaliśmy kilkanaście lat temu, było to maksymalnie 1% albo mniej.

Największy udział w krajowym wyniku ma oczywiście Warszawa, która odnotowała 4,6 miliona wypożyczeń. Stolica wyróżnia się nie tylko skalą systemu, lecz także dużą dynamiką wykorzystania floty – zwykły rower wypożyczany jest średnio pięć razy dziennie, a e-rower nawet dziewięć do jedenastu razy. Elektryki stają się tam coraz bardziej widoczne: 300 jednośladów tego typu odpowiada już za około 15% wszystkich przejazdów, co potwierdza, że trend elektryfikacji roweru publicznego wyraźnie się umacnia.

Zmienia się również sam charakter korzystania z rowerów publicznych. Coraz wyraźniej widać, że użytkownicy traktują je jako element codziennych dojazdów – przede wszystkim w dni robocze i w godzinach największego ruchu. Poranny i popołudniowy szczyt tworzą dziś wyraźny rytm systemów rowerowych, a regularność wypożyczeń wskazuje, że dla wielu osób rower stał się stałym środkiem przemieszczania się po mieście. Sałański zaznacza, że to właśnie codzienne podróże – do pracy, szkoły czy na uczelnię – dominują w strukturze wykorzystania i że ten wzorzec utrzymuje się od kilku sezonów.

Równocześnie wydłużają się same trasy przejazdów. Z danych Nextbike wynika, że rower miejski coraz częściej służy nie tylko do pokonania krótkiego odcinka, lecz do przejazdu całej drogi między domem a miejscem docelowym. Utrzymujące się wysokie natężenie ruchu w godzinach szczytu potwierdza, że rower pełni dziś rolę jednego z podstawowych narzędzi codziennej mobilności, a nie jedynie uzupełnienia transportu publicznego.

Wyraźny wzrost odnotowuje również ruch międzygminny. W Warszawie użytkownicy wykorzystują kompatybilność systemów, przemieszczając się między stolicą a Otwockiem, Józefowem czy Pruszkowem, a we Wrocławiu wykonują pełne przejazdy do gmin ościennych. Rower miejski przestał więc być narzędziem krótkich podjazdów i coraz częściej służy do pokonywania dłuższych, wielokilometrowych tras.

Silne systemy w metropoliach: Warszawa, Wrocław i GZM

Na tle ogólnopolskiego obrazu wyróżniają się trzy największe i najbardziej charakterystyczne systemy: warszawskie Veturilo, wrocławski rower miejski oraz metropolitalny system funkcjonujący na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Każdy z nich rozwija się w innym otoczeniu urbanistycznym, ale razem pokazują skalę dojrzałości roweru publicznego w Polsce. Warszawa pozostaje największym systemem w kraju – w 2025 r. skorzystało z niego 232 tysiące unikalnych użytkowników. Największy ruch generują stacje w rejonie Arkadii, na bulwarach wiślanych oraz przy Targówku Wileńskim, czyli tam, gdzie spotykają się potoki przesiadkowe i rekreacyjne. Wyniki utrzymują się na stabilnym poziomie od kilku sezonów, co pokazuje, że Veturilo jest trwałym elementem podróży po mieście, a nie rozwiązaniem sezonowym czy okazjonalnym.

Wrocław zanotował natomiast ponad 1,27 mln wypożyczeń, mimo że sezon był krótszy – system startował etapami od kwietnia do sierpnia, najpierw w wersji pomostowej, a dopiero później w pełnym zakresie. Po uruchomieniu docelowej floty intensywność korzystania szybko wzrosła, a mieszkańcy w praktyce zrekompensowali brak rowerów z pierwszych miesięcy roku. Miasto od lat znajduje się w czołówce europejskich rankingów przyjazności dla rowerzystów, a tegoroczne wyniki dobrze wpisują się w jego konsekwentnie rozwijaną politykę rowerową.

Najbardziej rozbudowany i najszybciej rozwijający się pozostaje jednak system Metropolii GZM, obejmujący kilkadziesiąt miast oraz gmin powiązanych wspólnymi ciągami komunikacyjnymi. W 2025 r. wykonano tam ponad 1,13 mln wypożyczeń, a sieć działa na obszarze rozciągającym się na kilkadziesiąt kilometrów. To dziś największy system aglomeracyjny w Polsce, łączący miasta, miasteczka i tereny wiejskie w jedną spójną całość. Co szczególnie istotne, funkcjonuje on w ścisłej integracji z transportem publicznym — użytkownicy mogą korzystać z roweru w tej samej aplikacji, przy pomocy której korzystają z tramwajów, autobusów czy trolejbusów, co czyni z metropolii jeden z najbardziej zaawansowanych przykładów wdrażania rozwiązań MaaS w kraju.

Sezon zimowy? Na razie tylko w innych miastach

Choć w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz we Wrocławiu rowery publiczne pozostają dostępne przez cały rok, w Warszawie na podobną zmianę trzeba będzie poczekać. W obu wspomnianych systemach zimowe miesiące generują zauważalny ruch – w GZM jest to od 100 do 140 tysięcy wypożyczeń w okresie od grudnia do końca lutego, co pokazuje, że nawet w chłodniejszej części sezonu rower nie znika z codziennych przyzwyczajeń mieszkańców. Jest tam po prostu jednym z kolejnych środków transportu, który działa niezależnie od aury, a użytkownicy wybierają go tak samo jak jesienią czy wiosną.

W Warszawie decyzja o całorocznym działaniu systemu jest jednak związana z obowiązującym kontraktem. Jak podaje Nextbike, dopiero po jego zakończeniu – czyli po 2029 roku – będzie można realnie planować zmianę modelu funkcjonowania Veturilo. Do tego czasu system zachowa układ sezonowy, choć operator podkreśla, że zarówno technicznie, jak i operacyjnie posiada gotowość do obsługi floty również zimą, a zainteresowanie użytkowników jest wyraźne.

Cały sezon 2025 pokazuje, że rower publiczny przestał być w polskich miastach rozwiązaniem dodatkowym czy okazjonalnym. Stał się elementem codzienności – środkiem transportu wybieranym regularnie, przewidywalnym i szeroko akceptowanym. Wydłużające się trasy, stabilny ruch w godzinach szczytu oraz rosnący udział podróży dojazdowych wskazują, że rower miejski nie tylko utrzymał swoją pozycję, ale umocnił ją. W największych ośrodkach, takich jak Warszawa, Wrocław czy GZM, tworzy dziś jeden z filarów mobilności miejskiej, łącząc różne części miasta, a nierzadko także różne gminy, w spójną i rosnącą sieć codziennych podróży.